Varna jest morską stolicą Bułgarii. Jest też drugim co do wielkości miastem. Byliśmy tylko w centrum, które tak właściwie jest na obrzeżu miasta. Przeszliśmy się promenadą pełną mało ciekawych sklepików.
Ciekawą rzeczą w Varnie jest to, że jest tam mnóstwo bezpańskich psów. Wszystkie zadbane, przyjazne... kładą się na środku deptaka i zapadają w drzemkę. Może wszystkie psy w Bułgarii są wspólne?
Następną ciekawostką jest są panie bileterki w autobusach. Kiedy w autobusie jest tłoczno ich praca jest bardzo ciężka, z drugiej strony chociaż wszyscy kupują bilety.
Znaleść tam można też dużo małych pięknych placyków a na każdym przynajmniej jedna fontanna, kilka posągów i bujna roślinność.
Katedra w Varnie z zewnątrz nie wywarła na mnie tak dużego wrażenia jak jej wnętrze, gdzie za zdjęcia trzeba było zapłacić - jednakże opłacało się.